TURNIEJE FIFA ----> www.ififa.pl
TURNIEJE FIFA 12



Forum TURNIEJE FIFA ----> www.ififa.pl Strona Główna Reprezentacja Polski Trener Leo Benhaker
Obecny czas to Śro 8:18, 15 Maj 24

Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat
Autor
Cristiano
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belecin
Nie 19:54, 02 Mar 08

Wiadomość
Trener Leo Benhaker
Trener Leo Benhaker


"on wskaże ci droge...."

Odkąd objął reprezentację Polski w jego stronę skierowana jest fala krytyki, którą dla odmiany niż poprzedni selekcjoner - Paweł Janas sie ją przejmuje i szybko demenuje pogłoski. Jest jednym z najbardziej doświadczonych i znanych szkoleniowców na świecie. Debiut holendra w roli selekcjonera reprezentacji Polski nie wypadł okazale, ale następne mecze to był już futbol......

Leo Beenhakker urodził się 2 sierpnia 1942 roku w Rotterdamie. Na początku był piłkarzem, ale nie osiągnął sukcesów jako zawodnik. Grał w amatorskich klubach Tediro Rotterdam, Xerxes Rotterdam oraz Zwart Witt 28. Ale od zawsze fascynowała go taktyka i analiza futbolu. Już w wieku 25 lat został trenerem amatorskiego SV Epe. Po dwóch latach został asystentem trenera w Go Ahead Eagles. Jednak już w roku 1972 objął samodzielnie drużynę piłkarską. Był to prowincjonaly klub - Cambur Leuwarden. W 1975 roku wrócił do Deventer, ale tlyko na jeden sezon. Utalentowanego szkoleniowca miały już na uwadze dwa najpotężniejsze kluby w Holandii - Ajax i Feyenoord. Na początku zajmował się szkoleniem młodzieży w tych klubach. W 1979 roku został pierwszym trenerem Ajaxu Amsterdam. W pierwszym roku pracy zdobył od razu mistrzostwo Kraju Tulipanów, co wielu jego krytykom wydawało się nie możliwe. Beenhakker miał wtedy 37 lat. W 1981 roku wyjechał do Hiszpanii, gdzie przez 3 lata kierował zespołem Realu Saragossa. Następnym przystankiem w jego trenerskiej karierze był mały klub FC Volendam. Don Leo, bo taki przydomek nadali mu dziennikarze w Hiszpanii udowodił, żę lubi wyzwania i jest mu to obojętne czy odnosi sukcesy z małymi klubami czy prawdziwymi gigantami. W roku 1985 objął reprezentację Holandii. Zastąpił na stanowisku selekcjonera chorego Rinusa Michelsa. Pod wodzą tego miłośnika cygar i dobrego wina, Holandia zajęła drugie miejsce w grupie eliminacyjnej i przegrała baraż z Belgią i w ostateczności "Pomarańczowi" nie pojechali na mundial do Meksyku, a Leo musiał pożegnać się z posadą selekcjonera. Jednak po wpadce z reprezentacją nie musiał długo czekać na nową ofertę pracy. Szybko zgłosił się po niego słynny Real Madryt. To były trzy tłuste lata w karierze holendra. Trzykrotnie zdobył Mistrzostwo Hiszpanii i raz Puchar Króla. Nie było to trudne gdy w składzie miało się takie gwiazdy jak Emilio Butragueno, Hugo Sanchez, Michel czy Bernd Schuster. W rozgrywkach o Puchar Mistrzów Beenhakker dwukrotnie odpadł w półfinale tych prestiżowych zawodów. W 1988 Królewscy przegrali z Bayernem Monachium 1:4, a rok później marzenia kibiców z Santiago Bernabeu rozwiał AC Milan. W 1989 roku wrócił do ojczyzny i wraz z Ajaxem zdobył kolejny tytuł mistrzowski. Po zakończeniu sezonu "Latający Holender" ponownie objął posadę selekcjonera reprezentacji Holandii po tym, jak zawodnicy domagali się usunięcia z posady Thijsa Libregtsa. Wydawło się, że Beenhakker musi odnieśc sukces z reprezentacją, ponieważ w składzie miał wszystkich mistrzów Europy sprzed dwóch lat. Piłkarze chcieli, żeby szefem kadry został Johan Cruyff, ale ówczesny dyrektor holenderskiej federacji piłkarskiej - Rinus Michels nie zgodził się na to, żeby zawodnicy rządzili związkiem. Tak więc Beenhakker został selekcjonerem trochę przez przypadek, ale uznawano, że może zapewnić sukces "Oranje". Niestety, Holendrzy Mistrzostwa Świata, które odbywały się we Włoszech zakończyli już na 1/8 finału po słabych meczach przeciwko Egiptowi i Anglii. W Holandii uznano go za winowajcę niepowodzenia na mundialu i zarzucono mu to, że nie umiał zapanować nad piłkarzami co przyczyniło się do konfliktu w zespole. Po niepowodzeniach z kadrą został dyrektorem technicznym w Ajaxie Amsterdam. W 1992 roku został ponownie trenrem Realu Madryt. W sezonie 1992-1993 był trenerem szwajcarskiego zespołu Grasshoppers Zurych. Kolejnym krokiem w selekcjonerskiej karierze Beenhakkera była reprezentacja Arabii Saudyjskiej. Arabowie mieli zapewniony start w Mistrzostwach Świata w 1994 roku, który był rozrywane w Stanach Zjednoczonych. Jednak po trzech miesiącach pracy został zwolniony, ponieważ szejkom nie podobało się to, że holender żądał by piłkarze trenowali dwa razy dziennie, co jest sprzeczne z wiarą muzułmanów. W USA Arabia Saudyjska zaliczyła udany debiut. Awansowali do 1/8 finału i odpadli w meczu ze Szwecją. Po mistrzostwach wielu fachowców uznało, że fundamenty pod ten sukces położył Leo Beenhakker. W następnych latach dużo podróżował. W 1994 roku został trenerem meksykańskiego klubu - America. W 1995 roku prowadził turecki Istanbulspor SK. W 1996 roku wrócił do Meksyku, tym razem objął klub Guadalajara CF. Tam jednak długo nie pracował i ponownie wrócił do Holandii, tym razem do Vitesse Arnhem, gdzie został dyrektorem technicznym. Chciał żeby Vitesse zostało czwarą siłą Eredivisie. Niestety, klub stanął na krawędzi bankructwa i plany legły w gruzach. W 1997 roku Leo Beenhakker przejął Feyenoord Rotterdam. Zdobył z tym klubem mistrzostwo Holandii w 1999 roku i Superpuchar Holandii w 2000 roku. Z holendrem przyjemność pracy miał Jerzy Dudek i Tomasz Rząsa. W 2001 roku Beenhakker objął kolejną posadę dyrektora technicznego. Wrócił bowiem do Amsterdamu. To on sprowadził do Ajaxu Zlatana Ibrahimovica. W 2003 roku zrezygnował ze stanowiska, ponieważ kibice Ajaxu zarzucali mu, że jako rotterdamczyk z urodzenia, skrycie kibicuje Feyenoordowi. Ponownie wyjechał do Meksyku i objął Amerikę. Wielu uważało, że Beenhakker już odchodzi na emeryturę, ale Don Leo ciągla powtarzał w wywiadach, że "futbol już go męczy, ale jest jak narkotyk, po kilku miesiącach bezczynności znów do siebie przyciąga". W 2005 roku, 63 letni trener postanowił wrócić na ławkę trenerską kadry narodowej. Przejął reprezentację Trynidadu i Tobago. O objęciu tejże reprezentacji mówił, że to "mission impossible". Drużyna pod wodzą Beenhakkera awansowała jednak do Mistrzostw Świata, które zostały rozegrane w Niemczech. Drużyna, która składa się w większości z piłkarzy, którzy grają w trzecich ligach Anglii i Szkocji zaliczyła udany debiut na mundialu jak na tak maleńki kraj (najmniejsze państwo świata, jakie dotychczas grało na MŚ). W pierwszym meczu przeciwko Szwecji "Soca Warriors" zremisowali bezbramkowo i było to nielada sensacją. W drugim spotkaniu Tryndidadczycy walczyli bardzo dzielnie z Anglikami, któryz ostatecznie pokonali ich 2:0, a gole stracili dopiero w ostatnich minutach meczu. Po powrocie do kraju reprezentanci byli witani jak bohaterowie, a Leo Beenhakker cieszy się taką sławą i uszanowaniem jak Guus Hiddink w Korei Południowej.

Leo Beenhakker kocha futbol, chętnie o nim rozmawia. Wciąż wierzy w holenderską szkołę futbolu totalnego. Od obrońców wymaga by jak najczęściej atakowali bramkę rywali, od napastników - by to od nich zaczynała się obrona. Trener z ponad 40 letnim stażem miał wiele ofert pracy po mundialu w Niemczech. Zgłosili się do niego władze federacji reprezentacji USA, Australii, RPA, Arabii Saudyjskiej i kilku klubów z ekstraklasy rosyjskiej, ale Leo wybrał Polskę. W jednym z wywiadów powiedział: "Polska piłka zawsze dobrze mi się kojarzyła. Pracowałem z polskimi piłkarzami. Myślę, że miałbym szansę dokonać tego, czego wam się jeszcze nie udało. Polska nigdy nie grała w finałach mistrzostw Europy. To paradoks, żeby kraj z takimi tradycjami nigdy nie wziął udziału w takiej imprezie. Lubię tego typu wyzwania, więc z chęcią spróbowałbym wprowadzić tam w końcu Polskę". O tym, że ten trener lubi wyzwania nie trzeba ponownie pisać, ale jeśli Polska polegnie w eliminacjach Euro 2008 to prawdopodobnie Don Leo zostanie zwolniony, ponieważ nasza polska mentalność jest taka, że jak sukces jest to szkoleniowiec jest wychwalany pod niebiosa, a jak podwinie mu się noga to od razu narasta nacisk i presja, żeby pozbyć się trenera. Tak było w ostatnich latach po wielkich imprezach piłkarskich. Podczas jednej z konferencji prasowej, gdy 64-letni holender został zapytany dlaczego opuścił Trynidad i Tobago, gdzie jest pełno pięknych plaż, kobiet i smacznych cygar, odpowiedział słowami, które można uznać za jego credo: "Nie pojechałem tam po to. Od czterdziestu lat pracuję jako trener i nie mogę zostawać w jednym kraju przez tyle czasu. Poznawanie nowych krajów, kultur, osiąganie sukcesów z różnymi drużynami jest wielkim wyzwaniem. Jeżeli myślicie, że pojechałem na Trynidad, by leżeć na plaży otoczony pięknymi kobietami, z cygarem w zębach, to jesteście w wielkim błędzie". Oby "Latający Holender" miał rację.
Trzymajmy kciuki za biało - czerwonych! Pod wodzą tego doświadczonego szkoleniowca Polska gra pierwszy raz w Mistrzostwach Europy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cristiano dnia Nie 19:58, 02 Mar 08, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Cristiano

Odpowiedz do tematu Strona 1 z 1

Forum TURNIEJE FIFA ----> www.ififa.pl Strona GłównaReprezentacja PolskiTrener Leo Benhaker
Obecny czas to Śro 8:18, 15 Maj 24
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - Glass˛ Created by DoubleJ(Jan Jaap)
Regulamin